Gdy oni tak stali przed nią, Karolina myślała o najgorszym.
Strasznie się bała, bo było ich około dziesięciu… Nagle jeden z nich pyta się,
‘‘Dokąd zmierzasz tak sama w ciemnym parku?’’ Dziewczyna przez chwilę się nie odzywała,
ale nagle odpowiedziała im pewnym tonem ‘’ Idę z dala od was, dajcie mi
przejść!’’. Chłopacy zaczęli się z niej głośno śmiać. Karolina dopowiedziała ‘’
Ja nie żartowałam, dajcie mi przejść, bo zacznę krzyczeć, a tedy nie będzie już
tak miło!” Na to jeden z nich ‘’ A ty suko myślisz, że ktoś cię tu, w ciemnym
parku usłyszy? Zabawne! A krzyczeć to ty będziesz za chwilę jak się z tobą
zabawimy.’’ Karolina zdenerwowana chciała przejść przez nich, ale chłopacy
zaczęli ją dotykać i nie chcieli jej puścić.. Dziewczyna już straciła nadzieję,
że uda jej się uciec. Nagle w ich stronę zmierza inna grupka chłopaków wraz z
Kubą… Jej chłopakiem.. Kuba podszedł do mężczyzny,
który akurat mocno trzymał Karolinę za ręce, tak, aby nie mogła się wyrwać..
Zaczął go bić, a potem to i jego koledzy się dołączyli.. Po chwili ci chłopacy uciekli,
Karolina była przerażona, ale i odetchnęła z ulgą, gdy już była bezpieczna..
Zaczęła płakać, Kuba od razu ją przytulił i pocałował i powiedział ‘’ Nie
płacz, już jest wszystko dobrze skarbie’’... Karolina otarła swoje zapłakane
oczy i powiedziała mu ‘’ Bardzo dziękuje, uratowałeś mnie. Jak byś nie
przyszedł to…’’ Kuba jej nagle przerwał i mówi ‘’To, już nie ważne, ważne jest to,
że jesteś cała i zdrowa?.... Chodź odprowadzę cię do domu..’’ Dziewczyna
przytaknęła, Kuba objął ją i poszli w kierunku jej domu.. Nie mówili prawie
nic, tylko szli wtuleni w siebie… Stanęli przed jej domem, pożegnali się i Kuba
odszedł.. Karolina weszła do domu, nic nie mówiąc.. Nikt nie zauważył, że
dziewczyna wróciła do domu. Karolina poszła od razu do swojego
pokoju..Siedziała i myślała, jednocześnie płacząc..Myślała tylko o tym zdarzeniu
w parku, że jakby Kuba się nie zjawił to nie wiadomo jak to by się skończyło..
Wstała tak nagle i sięgnęła po to małe narzędzie, którym ostatnio się pocięła..
Bez zastanowienia, zrobiła parę kresek na nodze.. Odetchnęła z ulgą… Czuła, że to
jej pomaga.. Miała wszystkiego dość, i nie obchodziło ją wtedy, że zostaną
blizny.. Liczyło się, że to jej pomaga.. Minęła godzina, a ona dalej siedziała
zapłakana na łóżku z tym „małym czymś”. Zrobiła kolejną kreskę jednocześnie
mówiąc ‘’Za te ciągłe kłótnie’’.. Zrobiła drugą, mówiąc ‘’Przez szkołę.’’
Zrobiła trzecią mówiąc ‘’za to zdarzenie w parku’’ … ‘’na razie starczy.. Już
za dużo’’ mówi Karolina.. Nie chciała więcej tego robić. Dziewczyna nie była z
siebie zadowolona, że to robi, ale miała dosyć wszystkiego. Ciągle to
powtarzała w myślach… Schowała „to”, tam gdzie zwykle. Położyła się, i zaczęła
płakać… Nagle ktoś zapukał do drzwi, Dziewczyna szybko otarła oczy z łez w
kołdrę i otworzyła drzwi ledwo wstając z łóżka. Otworzyła drzwi, to był tata.
Dziewczyna zapytała się, czemu przyszedł, a tata odpowiedział jej „Przyszedłem
po to, aby zapytać się jak się dziewczyna czuje” Ona odpowiedziała, że wszystko
Okej i powiedziała, że może już wyjść. Tata wyszedł bez słowa, bo nie chciał
się z nią znowu kłócić. Dziewczyna zakluczyła drzwi, położyła się i znowu
zaczęła płakać. Nie umiała ukrywać już jej „bólu” a przecież, nocą najlepiej
się wspomina. Noc, najlepsza pora, aby zdjąć już tą niewidzialną „maskę” z
twarzy i dać swoim emocjom wyjść z siebie. Noc, najlepsza pora do płaczu….
Jesteście ciekawi co dalej wydarzy się w życiu 16-letniej Karoliny?
To zapraszam na następny rozdział ! :)
Dziękuje za miłe komentarze, i że czytacie :) !
Ciekawe! <3 Muszę przeczytać od początku ^^
OdpowiedzUsuńhttp://life-of-a-wild-teenager.blogspot.com/
Chętnie przeczytam od początku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kammfashion.blogspot.com
Interesująca opowieść, ale muszę przeczytać od początku :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe ale musze przeczytac od poczatku :)) Obserwuje! :*
OdpowiedzUsuń