Karolina usnęła tak zapłakana. Nagle obudził ją budzik. „Ach
tak. Już 6:30. Trzeba wstać, ogarnąć się, i iść do szkoły” mówi sama do siebie…
Tak jak powiedziała, ubrała się, szybko umalowała się żeby nie było widać, że
płakała, pakowała plecak, wzięła swoje pieniądze, słuchawki i wyszła do szkoły.
Znowu nie jadła śniadania. Weszła do pobliskiego kiosku, kupiła sobie
drożdżówkę i napój energetyczny. Zjadła i wypiła. Zanim weszła do szkoły akurat
skończyła. Weszła do szkoły, na korytarzu przywitała się ze znajomymi. Karoliny
nauczycielka podeszła do niej i zaczęła się jej wypytywać, czemu nie była
ostatni dzień w szkole. Karolina na to „Nie będę się pani tłumaczyć!. Nie było
mnie, to nie było.” Nauczycielka patrzała na nią krótką chwile jeszcze i poszła
w stronę klasy. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Dziewczyna weszła do klasy. Miała
biologię. Nie mogła się skupić na lekcji i zadaniach. „Czemu tak jest? Czemu
nie mogę być jak normalna dziewczyna?! Dlaczego no?.” Myślała Karolina. Nie
wiedziała, co się z nią dzieje. Jakoś wytrzymała do końca lekcji, gdy zadzwonił
dzwonek, „W końcu”. Powiedziała. Gdy już
wyszła z klasy, usiadła na szkolnej ławce. Podeszła do niej jej wychowawczyni i
poprosiła o rozmowę, w jednej z klas., „Co się z tobą dzieje Karolinko?”
Zapytała pani.. „Nic się nie dzieje, czemu pani pyta?” Odpowiedziała.. „Martwię
się o ciebie, byłaś bardzo dobrą i grzeczną uczennicą. A teraz opuszczasz się w
nauce i zachowaniu. Co się dzieje?” Pyta wychowawczyni… „Proszę pani, nic się
nie dzieje.. Każda dziewczyna ma problemy w tym wieku. Nie każdy chce o tym
rozmawiać. Mi nic nie jest, każdy się zmienia, fakt byłam inna, ale chyba pani
nie myślała, że do końca życia będę, jak to pani ujęła ‘dobrą i grzeczną
uczennicą’?” Odpowiedziała Karolina… „Hmm.. Zaskoczyłaś mnie swoją odpowiedzią.
No dobrze. Tylko nie pyskuj do nauczycieli, bo kiedyś to się dla ciebie źle
skończy, uwierz” odpowiedziała nauczycielka.. „Dobrze. Ale pani nie musi mi
mówić, co mam robić. Ja sama wiem to najlepiej. Do widzenia.” Karolina wyszła z
klasy, w której rozmawiała z nauczycielką, nie czekając na jej odpowiedź.
Zamiast iść do klasy, wyszła ze szkoły i poszła znowu w ‘jej’ miejsce, aby
zapalić papierosa… „Tak, to mnie odpręży” Myśli dziewczyna. W sumie, chyba
zawsze pomagało jej to ‘zapomnieć’’ o problemach, ale tak na chwilę. Tak samo
jak samookaleczanie.. Zaczęła o tym myśleć.. Na samą myśl o tym chciało jej się
płakać. Nie wiedziała, czemu, ale tak po prostu było. Była tam jeszcze dłuższą
chwilę i poszła do domu, bo wiedziała, że rodzice są w pracy i nikogo w nim nie
będzie. Tylko tym razem się przeliczyła. Weszła do domu a tam był jej tata.
„Karolina!! Dzwoniła do mnie twoja wychowawczyni! Co ty wyprawiasz?! Jak ty się
zachowujesz?! Wstyd tylko przynosisz! I znowu urwałaś się ze szkoły?! Co się z
tobą do cholery dzieje!?” Pyta wściekły tata.. Dziewczyna widziała złość w jego
oczach.. „Ja nic nie wyprawiam, mógłbyś w końcu dać mi święty spokój?!! A
najlepiej to się do mnie nie odzywaj! Tak będzie najlepiej!” Wykrzyczała
Karolina i poszła do swojego pokoju. „Znowu ta sama bajka. Ciągle tak samo to
się kończy” powiedziała. Zdenerwowana, położyła się spać… Obudziła się,
spojrzała na zegarek, była 9:30.. „Jak dobrze, że dzisiaj sobota i nie muszę
iść do tej cholernej szkoły” powiedziała … Nagle dostała smsa od Kuby „Hej
skarbie…Musimy dzisiaj się spotkać i porozmawiać…” Karolinę lekko zaniepokoił
ten sms, ale odpowiedziała mu „Stało się coś?.. Gdzie i o której?”… Po chwili
już miała odpowiedź „Nie martw się. O 13: 00 na naszej ławce?”. Napisała mu
„Dobrze. Do zobaczenia..” Dziewczyna poszła coś zjeść. Rodziców nie było w
domu. Zjadła szybko bułkę z serem i poszła się wykąpać.. O 12: 20 Karolina była
już w całości gotowa do wyjścia, więc wyszła z domu i kierowała się w stronę
parku a następnie w stronę ich ławki.. On już tam na nią czekał.. Przytulili
się.. „Usiądziemy?” zapytał. I od razu usiedli na ławkę.. On złapał ją za
rękę.... "Muszę ci coś ważnego powiedzieć..." zaczął...
Dobrze napisane, ale ode mnie jedna malutka uwaga... Dialogi postaci postaraj się pisać od "nowych linijek" wtedy tekst będzie bardziej przejrzysty. Dużo weny życzę, i na pewno będę zaglądać ;) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za uwagę :) Pozdrawiam również :)
UsuńZ jednej strony temat w opowiadaniu poruszasz trudny, bo bohaterka ewidentnie ma w swoim życiu problemy i ciągle pakuje się w coraz to nowe kłopoty, a z drugiej fajnie, że nie jest to kolejna historia, która zaczyna się szczęśliwie, a koniec jest z góry przereklamowany. Życzę weny i rozwijaj się dalej w tym co tworzysz :) Pozdrawiam! http://nawiedzonadroga.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :) Z chęcią wpadnę do ciebie :)
UsuńPozdrawiam :) !
Cudowne opowiadanie. Masz na prawdę wielki dar. Ja nigdy nie potrafiłam napisać opowiadania, bo zawsze jak zaczęlam to kończyła mi się kreatywnośc i wena.
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie masz talent pozdrawiam http://spadajtaato96.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudownee opowiadanie, dopiero co tu zajrzałam, ale na pewno zostane na dłużej. Ja też piszę opowiadania. Zapraszam na moje blogi 👌
OdpowiedzUsuńhttp://diary-of-dreams-kingablog.blogspot.com/2016/05/tak-na-poczatek.html?m=1
polskabambinobam.blogspot.com
Świetna historia, masz wielki talent! Rozwijaj go. :)
OdpowiedzUsuńms-black-lady.blogspot.com
Świetna historia :D Masz wielki talent :D
OdpowiedzUsuńWciągająca historia.. :D
OdpowiedzUsuńhttp://blekitnypamietnik.blogspot.com/
świetna historia bardzo wciąga :)
OdpowiedzUsuńmała rada pisz dialogi od nowej linijki od myślnika, a będzie się lepiej czytać :)
pozdrawiam :)
http://by-klausia.blogspot.com/
Dziękuje :) Wiem, w następnych rozdziałach będę pisać dialogi od nowej linijki :) Również pozdrawiam :)
UsuńFajny rozdział aż z chęcią przeczytam od Początku
OdpowiedzUsuńCóż, życiowa historia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń~ Zapraszam - http://escursione.blog.pl/
Ciekawa myśl przewodnia. Dobrze się czyta :-) Powodzenia w pisaniu :) Masz już może konto na wattpad? Dotrzesz do większej liczby czytelników. Pozdrowienia z zaprzysiezonamafii.blogspot.com
OdpowiedzUsuń