sobota, 19 marca 2016

Rozdział pierwszy " Wszystko od początku"

           Karolina wraz ze swoją rodziną mieszka w Elblągu, uśmiechnięta dziewczyna, każdy ją lubi, nie jest za bardzo otwarta na nowe znajomości, nie jest tak "odważna" jak jej rówieśniczki. Ubiera się skromnie, nie lubi "wyzywających" ubrań. Jest skromną dziewczyną. Z rodzicami nie ma za dobrych kontaktów. Nie za chętnie z nimi rozmawia, gdy przychodzi do domu, to przeważnie idzie do swojego pokoju. Rzadko nawet mówi do nich "Cześć". Często jest jej naprawdę trudno udawać przed rodzicami, że jest wszystko dobrze. Ona ma swoje problemy, i nie chętnie o nich z kimś rozmawia. A zwłaszcza z rodzicami. Trzyma w sobie wszystkie swoje problemy, nie chcę nikogo martwić.
             Jest godzina 14:00, Karolina zaczęła się przygotowywać do spotkania ze swoim chłopakiem. Byli umówieni na godzinę 16:00 w parku na "ich ławce" gdzie zazwyczaj się spotykali. Jest już 15:40. Karolina wyszła z domu bardzo uśmiechnięta, cieszyła się że się z nim zobaczy. Spotkanie z nim zawszę powodowało, że się uśmiecha...Doszła na miejsce chwilę przed czasem, usiadła na ławce i czekała..."Znowu się spóźnia..-Myśli Karolina, jest już 16:30 a go dalej nie ma.."  Już miała wracać, gdy nagle słyszy jak ktoś z tyłu krzyczy "Karolina!" w duchu miała nadzieję, że to on.Odwróciła się, lekko zdenerwowana. Okazało się, że miała rację. To był Kuba...
-Tak długo cię nie widziałem,Tęskniłem skarbie - mówi Kuba przytulając ją jednocześnie.
-- Też tęskniłam, brakowało mi ciebie bardzo - odpowiada Karolina.
Od razu zaczęli rozmawiać o wszystkim co się przez ostatnie trzy dni działo. Lubili zawsze długo rozmawiać, Jak już znaleźli temat to nie mogli go skończyć. Bardzo się kochali. Była godzina 20:00 Karolina musiała już wracać do domu. Jej rodzice nie lubili gdy spotykała się z Kubą, sądzili że to nie jest odpowiedni chłopak dla ich jedynej córki, przez to też dużo razy się kłócili. Tym razem też tak było. Karolina wróciła do domu o 20:20 tata od razu zaczął na nią krzyczeć...
"Dlaczego tak późno wracasz?!! Spotkałaś się z Kubą, tak? Miałaś się z nim nie spotykać! Zabroniliśmy ci.!"- mówił mocno podniesionym głosem tata.
"Tato ale dobrze wiesz, że ja go kocham! I będę z nim czy ty tego chcesz czy nie !" - wykrzyczała Karolina...I od razu pobiegła do swojego pokoju...
I jak zwykle zaczęła płakać, tak było za każdym razem gdy ktoś podnosił na nią głos, lub krzyczał..Przez te kłótnie stała się słaba psychicznie, ale nie tylko przez kłótnie, przez wszystkie jej problemy. Czasami potrafiła siedzieć i płakać całą noc, a na drugi dzień umalować się, pójść do szkoły i robić "dobrą minę do złej gry" i nikt nic nie widział... Oto właśnie chodziło...Często w nocy się z płaczem budziła, nie mogła spać..Budziła się co 15 minut lub pół godziny. "Może to początki depresji?"-Myślała czasami, ale to były tylko jej przemyślenia. Nie brała tego nigdy na poważnie. Było już późno. Karolina chciała już iść spać ale jak zwykle nie mogła zasnąć..Zawsze  gdy miała problemy z zaśnięciem  to lubiła sobie przypominać jej pierwsze spotkanie z Kubą... Kubę poznała pół roku temu, gdy spacerowała wieczorem po parku, było to wczesną jesienią, wieczory były zimne i wtedy było już ciemno. Wyszła z domu po kolejnej kłótni z tatą, nie wiedziała co ma wtedy zrobić to po prostu wyszła z domu.. Gdy szła głowę miała spuszczoną w dół żeby nikt nie widział jej zapłakanych oczu. Nie chcąco uderzyła w jakiegoś chłopaka... To był właśnie Kuba. Zaniepokoiło go jej zachowanie. "Mam na imię Kuba, a ty jak masz na imię?" - Zapytał. "Mam na imię Karolina odpowiedziała.". Od razu spytał się jej czy jest wszystko w porządku, czy ma jej jakoś pomóc. Karolina nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Kuba widział, że dziewczynie było zimno, więc założył na ją jego kurtkę. Spytał się czy usiądzie z nim na ławkę i czy chce porozmawiać. Karolina zgodziła się, i usiadła z nim na ławce. Chociaż wiedziała, że go nie zna to jednak zaczęła z nim rozmawiać. Chciała po prostu z kimś porozmawiać i się wyżalić. Opowiedziała mu o kolejnej  kłótni z rodzicami. On ją wysłuchał, ciągle ją pocieszał, i patrzył w jej piękne lecz bardzo zapłakane niebiesko-błękitne oczy. Od razu było widać, że się w niej zakochał. Karolina poczuła, że mogła mu zaufać. Na końcu odprowadził ją pod dom i poprosił ją o numer telefonu. Ona się zgodziła i dała mu jej numer a on dał jej swój...Kuba grzecznie się z nią pożegnał i odszedł w kierunku swojego domu..Karolina lubiła sobie tak wspominać, zwłaszcza ich to pierwsze spotkanie. Karolina była taką osobą która łatwo, i szybko ufała ludziom i też przeważnie im wybaczała. Zawsze myślała, że człowiek jest w stanie się zmienić, dlatego dawała im kolejne szansy, chociaż na to nie zasługiwali. Tym razem myślała, że może Kubie zaufać, ale też nie ufała mu tak od razu. Podchodziła do niego z lekkim dystansem. Nawet swojej najlepszej przyjaciółce, Wiktorii którą zna ponad 8 lat, nie ufała w stu procentach. Przez to, że natrafiała na wiele takich "złych" osób, co ją zostawiali miała duże problemy z zaufaniem, ale myślała, że jakoś sobie poradzi. Wierzyła, że tak będzie. Jest już 00:00 Postanowiła, że już na prawdę pójdzie spać, bo nie będzie mogła rano wstać jak zwykle. Udało jej się zasnąć...
                                    
                                                       Jesteście ciekawi co będzie dalej? Czekajcie na następny rozdział:)
                                                       Następny rozdział już wkrótce !:)
                                                       Mam nadzieję, że się podoba:)
                                                                      Do zobaczenia :)

2 komentarze:

  1. Ciekawy rozdział :) Bardzo chcę wiedzieć co będzie dalej ;) Czekam na kolejny :P
    Jak będziesz miała czas to zapraszam do siebie ;)
    http://worldofloverance.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero zaczęłam czytać, a już nie mogę się oderwać ;)

    nataliavblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń