wtorek, 13 września 2016

Rozdział jedenasty „Dziwny sms”



Weszła do pokoju.. Było w nim tak zimno i ponuro. Nawet nie zdążyła położyć się na łóżko, gdy do jej pokoju weszła mama wraz z tatą, ustali na środku pokoju, przed jej łóżkiem i patrzyli się na nią bez wypowiadania ani jednego słowa…
-, Po co przyszliście? Czemu nic nie mówicie? – Zapytała dziewczyna
- Chcemy z tobą przez chwilę porozmawiać. – Odpowiedziała spokojnie mama.
- To, co chcecie wiedzieć? – Zapytała
-, Dlaczego jesteś taka w stosunku do nas? Czemu się tak zmieniłaś? – Spytał tata ze spokojem.
- Hmm. Ludzie się zmieniają, prawda? Nie będę cały czas tą waszą ‘słodziutką’ małą córeczką, którą byłam kiedyś. Dorastam zrozumcie to w końcu i już nigdy nie będę taka jak wcześniej. A do was? Fakt kłócimy się czasem, ale no cóż..
- I widzisz? To mieliśmy z mamą na myśli. Zachowujesz się strasznie arogancko i wrednie..  Nie rozumiemy twojego zachowania córeczko. Co cię tak zmieniło? Czemu nie będziesz taka jak kiedyś?
- Ja jestem arogancka i wredna? Przypomnij sobie, co mi ostatnio powiedziałeś.. A teraz wyjdźcie stąd. Nie mam ochoty z wami rozmawiać, mam inne, ciekawsze zajęcia. – Odpowiedziała szybko i z dystansem.
-, Ale my nie skończyliśmy! – Krzyknął tata
-, Ale ja skończyłam! – Wykrzyknęła dziewczyna
- Jeszcze wrócimy do tej rozmowy, zobaczysz. – Dopowiedziała mama i wraz z tatą wyszli z pokoju.
Karolina zaraz po wyjściu rodziców zakluczyła drzwi do pokoju.. Wzięła słuchawki, położyła się i zaczęła słuchać muzyki.. Po dziesięciu minutach takiego leżenia, dostała sms’a od swojej przyjaciółki Wiktorii „Możemy się jutro spotkać.?” Karolinę zdziwił ten sm’s. Napisała „Dobra, gdzie i o której?” Po minucie dostała odpowiedź „ W parku na twojej i Kuby ławce o 13: 00 pasuje ci.?” Dziewczyna napisała „Tak pasuje.” Na tym rozmowa ich się skończyła. Dziewczyna była zmęczona, więc wyłączyła muzykę, pościeliła sobie łóżko, przebrała się i położyła się spać.. Tej nocy zasnęła szybko..
Gdy rano się obudziła, była  10:30. „Ale długo spałam.” Powiedziała. Ubrała się, umalowała i poszła do kuchni zjeść coś. W Domu nie było nikogo, jak zwykle. Wyciągnęła sobie jogurt i wodę do picia. Usiadła chwilę pomyślała, i przetarła oczy.  „O co może jej chodzić?” Cały czas Karolinę nurtowało to pytanie.. „Potem się okażę. A teraz muszę coś zjeść.” Tak jak powiedziała tak też zrobiła, zjadła ten jogurt, nalała sobie w szklankę wody i poszła do swojego pokoju. Spojrzała na telefon była  12:00. „Dobra, mam godzinę do spotkania, co teraz?” Nie wiedziała, czym ma się teraz zająć, więc jak zwykłe zaczęła szukać słuchawek, gdy je znalazła podłączyła je do telefonu i wyszła. Była wtedy 12:20. Poszła wolnym krokiem na miejsce, w którym miała spotkać się z Wiktorią. Gdy już tam doszła ona już tam była i czekała na nią..


- Wiktoria, stało się coś, że chciałaś się ze mną spotkać?- Zapytała Karolina

2 komentarze: